O Boże, Boże, Borzechów!
Perła Borzechów 2-3 GLKS Potok Wielki
Co to się ostatnio dzieję to nie mam pytań. Kolejne zwycięstwo. Nie żebym nie wierzył w potencjał drużyny, ale jestem zaskoczony. Trudny teren w Borzechowie, miejsce, gdzie nie możemy wykorzystać atutu naszego krzywego boiska. Okazuje się, że na jednej z najlepszych boiskowych płyt ( a może i najlepszej?) potrafimy całkiem nieźle grać w piłkę. Przewrotnie, patrząc na ostatnie wyniki niektórzy mieli z tym problem. Żeby było śmieszniej, takie zarzuty miał zawodnik Tęczy Kraśnik. Rozumiecie logikę- gość dostaje 6-2 w pysk, prowadząc po 5 minutach dwa do zera i twierdzi, że to wina naszego boiska. Zgodzę się z nim, wina naszego boiska jest taka, że skończyło się tylko 6-2. Chciałbym zobaczyć jak w środku pola duet M&M’S-ów (Mariusz P. i Mariusz M. tak ich będę teraz nazywał) wrzuca na karuzelę Tęczowców. Oj chciałbym. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy mieli szansę z nimi zagrać…
Co do meczu w Borzechowie, błysną Żaba i ponownie Pawełkiewicz. Chociaż jak Wiadomo, stracona bramką z rzutu karnego na 2-3 wprowadziła trochę nerwówki, jednak mimo to wywozimy cenne 3 pkt. Seria zabójcza, ale kiedyś mieliśmy serię 7 wygranych z rzędu na jesień, żeby na wiosnę zdobyć ledwie kilka punktów. Idzie majówka, więc znów granie co 3 dni. Liga nie oszczędza i potrafi wypluć tych, którzy nie mają składu na mecz. Wiadomo, robi się co raz cieplej, to sprzyja imprezowaniu, a później o 12 w południe ze wszystkich wychodzą trudy dnia poprzedniego.
Stal Kraśnik 1-0 GLKS Potok Wielki Juniorzy.
Szkoda naszych juniorów, przegrali po bramce z rzutu wolnego pośredniego 0-1 na kilka minut przed końcem. Myślę, że Kuba Żelazko chętni rozdzieliby 5 bramek z poprzedniej kolejki na dwa mecze… Tak więc pamiętajcie młodzi i starzy też- jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz.
Komentarze